W badaniu ARC Rynek i Opinia z 2017 roku, 15% ankietowanych przyznało, że korzysta z różnych form pomocy psychologicznej, w tym psychoterapii. Badanie wykazało również, że w najbliższej przyszłości możemy się spodziewać co najmniej dwukrotnego wzrostu zapotrzebowania na takie usługi. Nie jest żadną tajemnicą, że coraz więcej Polaków ma problemy psychiczne – głównie diagnozuje się stres, wypalenie zawodowe, depresję, zaburzenia snu, lęki, fobie i zaburzenia odżywiania. Aby w porę zdiagnozować problem i być może uniknąć konieczności leczenia psychiatrycznego, warto odpowiednio wcześnie skorzystać z pomocy psychoterapeuty. Jakie sygnały świadczą o tym, że czas umówić się na wizytę?
Kładę tutaj nacisk na słowo „długotrwałe”. Nie jest bowiem tak, że każde pogorszenie nastroju, np. spowodowane zmianą pory roku czy porażką w pracy, wymaga diagnozowania w kierunku zaburzeń psychicznych. Jeśli jednak zauważasz, że od dłuższego czasu masz poważne trudności z opanowaniem emocji, nie radzisz sobie z własnymi emocjami, np. po stracie kogoś bliskiego, tracisz zainteresowanie tym, co do tej pory sprawiało Ci olbrzymią radość i nic nie jest w stanie zmienić tego stanu, to udaj się na konsultację u psychoterapeuty.
Posłużę się tutaj sugestywnym i bardzo często spotykanym przykładem. Z natury spokojny i opanowany mężczyzna w średnim wieku od dłuższego czasu zachowuje się agresywnie i arogancko – nawet w stosunku do swoich najbliższych. Nie chce rozmawiać o problemach z partnerką, ignoruje dzieci, jest opryskliwy w kontaktach z sąsiadami. Coraz częściej przytrafiają mu się napady furii. To negatywnie odbija się na jego rodzinie, pracy, znajomościach.
Tak skrajna zmiana zachowania nigdy nie bierze się z niczego. Coś musiało ją wywołać – może to być stres, wypalenie zawodowe, jakaś porażka, która odcisnęła mocne piętno na psychice mężczyzny. Osobą kompetentną do zdiagnozowania źródła problemu jest właśnie psychoterapeuta. Wczesne zgłoszenie się na terapię pozwoli przywrócić stabilność emocjonalną pacjenta i ułatwi mu radzenie sobie z problemami, które skutkują tak niepożądaną reakcją.
Sporą grupę pacjentów biorących udział w psychoterapii stanowią osoby, którym z pozoru można wszystkiego zazdrościć. Mają kochającą rodzinę, pieniądze, osiągnęły sukces zawodowy. A jednak nie potrafią się z tego cieszyć. Wciąż odczuwają potrzebę samodoskonalenia, mają ogromne ambicje, których nie są w stanie zaspokoić. Chcą więcej, szybciej, lepiej. Takie podejście do życia działa bardzo destrukcyjnie i nierzadko prowadzi do rozpadu związku czy załamania kariery.
Jeśli więc od dawna widzisz, że przestałeś się cieszyć drobnymi rzeczami, nie odczuwasz satysfakcji z tego, co udało Ci się osiągnąć, wiecznie szukasz minusów, a nie dostrzegasz plusów swojej sytuacji, to jak najszybciej zgłoś się na indywidualną psychoterapię.
Nie każdy wie, że psychoterapia jest również standardowym elementem procesu leczenia chorób psychicznych – takich jak depresja, schizofrenia, choroba dwubiegunowa afektywna. Psychoterapia może być prowadzona równolegle z leczeniem farmakologicznym, choć nierzadko je zastępuje. Dzięki psychoterapii pacjenci o wiele szybciej wracają do równowagi psychicznej, mogą realizować się zawodowo i prywatnie, czują potrzebę bycia aktywnymi, po prostu – cieszą się życiem lub przynajmniej doceniają jego uroki. Nowe umiejętności nabyte w procesie terapii służą jako „wyposażenie na przyszłość” z którego można korzystać, kiedy pojawią się kłopoty, by samodzielnie poradzić sobie z nimi lub rozpoznać odpowiedni moment, w którym warto umówić się na wizytę do specjalisty.
To oczywiście tylko wybrane, najbardziej charakterystyczne sygnały świadczące o tym, że należy spotkać się z psychoterapeutą i rozpocząć terapię. Podkreślam również, że nie jest to proces krótki – problemy nie znikną jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki po jednej sesji. Trzeba się przygotować na dłuższą walkę o swoje zdrowie psychiczne, ale zdecydowanie warto ją podjąć.