„To niemęskie”, „Weź się w garść”, „Nie wymyślaj”, „Bądź facetem”, „Nie zachowuj się jak baba” – to tylko wybrane przytyki, jakie może usłyszeć mężczyzna sygnalizujący, że ma ewidentne problemy z własną psychiką. Czuje się wypalony, nie czerpie satysfakcji z życia, nie realizuje się zawodowo i prywatnie, ocenia się niezwykle krytycznie. Obraz mężczyzny w gabinecie psychoterapeuty wielu wciąż może bawić, ale prawda jest tak, że lawinowo rośnie liczba facetów korzystających z takiej pomocy. I bardzo dobrze! Mężczyzna u psychoterapeuty to żadna anomalia, a jedynie naturalny skutek rosnącej wśród panów świadomości, jak ważne jest wczesne reagowanie na niepokojące objawy, że dzieje się coś niedobrego.
Z mojego doświadczenia wynika, że panowie przede wszystkim nie radzą sobie z przerostem ambicji. Dotyczy to zwłaszcza mężczyzn prowadzących własne biznesy lub pretendujących do roli przedsiębiorcy. Panowie zgłaszają się do psychoterapeuty w momencie, gdy ich wizja zrobienia wielkiej kariery zderza się z codziennymi problemami. Nie wiedzą, jak sobie z tym poradzić, gwałtownie spada ich samoocena, obwiniają się o złą sytuację ekonomiczną rodziny, chorobliwie wręcz zazdroszczą innym sukcesów. Są to bardzo trudne sytuacje, wymagające intensywnego przepracowania w gabinecie psychoterapeutycznym.
Drugą grupą pacjentów są panowie, którzy mają wyraźne problemy osobowościowe. Odbija się to na ich relacjach towarzyskich. Nie mogą zbudować trwałego związku, ponieważ nie wierzą w siebie, uważają się za mało atrakcyjnych pod względem zarówno fizycznym, jak i intelektualnym. Częstym źródłem takich problemów jest model wychowania, jakiemu zostali poddani pacjenci. Zbyt duży rygor w domu, nakładanie ogromnej presji przez rodziców, bagatelizowanie potrzeby bliskości – to typowe przyczyny zaburzeń osobowościowych u dorosłych mężczyzn.
Do mojego gabinetu psychoterapeutycznego regularnie zgłaszają się także panowie mający trudne relacje małżeńskie czy szerzej – partnerskie. Często po wielu latach w ich związkach pojawiają się napięcia, mężczyźni podejrzewają, że są zdradzani, a u psychoterapeuty szukają potwierdzenia własnej wartości. To również jest częstym powodem zbyt niskiej samooceny.
To nieco karkołomne porównanie ma głębszy sens. Zwróćmy uwagę, że współcześni, zwłaszcza młodsi mężczyźni, nie mają już żadnego problemu z tym, aby deklarować dbałość o swój wygląd i szeroko pojętą higienę. Mało kogo dziwi jeszcze widok faceta w gabinecie kosmetycznym. Krok po kroku upada również mit głoszący, że korzystanie z psychoterapii jest niemęskie.
Panowie chcą dbać o siebie nie tylko na poziomie fizycznym, ale także psychicznym i intelektualnym. Gabinety psychoterapeutyczne odwiedzają mężczyźni, którzy widzą w tym szansę na wzmocnienie swojej pewności siebie, nadanie rozpędu karierze, ułatwienie sobie nawiązywania kontaktów na gruncie prywatnym i zawodowym.
Doskonale wiedzą o tym panowie, którzy dzięki psychoterapii poradzili sobie ze stresem, dostrzegli swoje niepodważalne atuty i zaczęli je wykorzystywać chociażby w biznesie. Nie należy bowiem traktować psychoterapii wyłącznie w kategoriach pomocy dla osób z zaburzeniami psychicznymi. To również doskonała forma samodoskonalenia, podnoszenia swoich kwalifikacji osobowościowych czy pobudzania kreatywności.